Dlaczego dzieci się wiercą..

Ciało jest mądre. Podpowiada, co robić.
Dzieci wspaniale i naturalnie potrafią podążać za sygnałami i wskazówkami:)
A może od września potraktujemy wiercenie się jako dobry sygnał?
A może zorganizujemy przestrzeń tak, aby można było rozmawiać?
Bezruch może być zabójczy.
Absolutna cisza potrafi wyłączyć mózg i pogrążyć go w nicości zamiast w myśleniu…
Potrzeba nam nieustannej refleksji!

Dlaczego dzieci na lekcja wiercą się i rozmawiają? Dlaczego nie uważają? Czy to przejaw braku szacunku?

Nie! To przejaw życia i ich naturalnych potrzeb uczenia się!

Za Marzena Żylińska „Dzieci nie uważają na lekcjach dlatego, że szkolne metody zupełnie ignorują ich rozwojowe potrzeby i naturalne dla dzieci metody uczenia się. Szkolna nauka jest zbiurokratyzowana, sformalizowana i odhumanizowana, dlatego w szkołach nie ma życia. Zrozumienie, jak bolesnym doświadczeniem jest dla żądnych nauki dzieci szkolna nauka, otwiera drzwi do prawdziwej zmiany systemu edukacji.”

Polecamy książkę Celine Alvarez „Prawa naturalne dziecka” która ujmuje to tak:

„„Otoczenie, jakie oferuje instytucja szkoły, potęguje tylko głód nadzwyczajnej, plastycznej inteligencji naszych dzieci, które próbują potem, jak to tylko możliwe, nakarmić ją czymkolwiek, co im wpadnie w ręce. Denerwujemy się wtedy: „Ciągle się wiercą”, „Bez przerwy rozmawiają”, „Gdy tylko się odwrócę, zaczynają gadać albo psocą!”. Dzieci, które łamią zakazy, dają dowód wielkiej siły życiowej: ich niedokarmiona inteligencja nie kapituluje i szuka możliwości zaspokojenia swojego głodu wbrew wszystkim i wszystkiemu. Wbrew nam, nauczycielom, jeśli to konieczne. Złamanie zakazu – nieposłuszeństwo dorosłemu i zaryzykowanie karą – to nic w porównaniu z korzyściami, jakie niesie taki „występek”. I nie jest to brak szacunku, ale raczej przejaw życia, które w ten sposób się manifestuje i stawia opór.”

Lektura obowiązkowa!